Skoczów 1935. Format 22,5x29 cm. Stan dobry (listy po fachowej konserwacji - uzupełnione niewielkie ubytki).
Zestaw czterech listów (maszynopisy z odręcznymi podpisami) Gustawa Morcinka, napisanych w Skoczowie kolejno 26 lutego, 15 i 18 listopada oraz 2 grudnia 1935 roku. Adresatką pierwszego listu jest jedna z nauczycielek warszawskiego Gimnazjum Żeńskiego R. Gaczeńskiej i E. Kacprowskiej, w kolejnych autor zwraca się również do jej uczennic.
"Szanowna Pani! Nie wiem, czy list mój piszę pod właściwym adresem. Mam jednak wrażenie, że tamta "zakonspirowana" Panna St. z Warszawy, co swego czasu obdarowała małego Kucharyję i Byloka słodyczami i dziewczyńskiem sercem, oraz że Pani S. G. z "listu otwartego do Morcinka" jest "Panią od polskiego" z gimnazjum R. Gaczeńskiej i E. Kacprowskiej w Warszawie. Do napisania tego listu spowodował mnie list Pani Ireny Miedzińskiej, redaktorki Gazety Polskiej, która przesłała mi "List otwarty do Morcinka". Wiem, Pani wysłała go do Redakcji Gazety Polskiej z myślą, by go zamieszczono. Tymczasem Pani Miedzińska skierowała go bezpośrednio do mnie, zdradzając jego autorkę. Chyba nie postąpiła bardzo źle. Przeciwnie - bardzo dobrze. Myślę tutaj o owem wyjawieniu nazwiska autorki. List ów był mi radosną niespodzianką. Tak bardzo radosną, że w pierwszej chwili stałem się podobny do dziecka, które raduje się ogromnie jakąś nieoczekiwaną, świetlistą, jasną niespodzianką." [fragment]