Odbitka żelatynowo-srebrowa, wym. 30,5x36, 5 cm, na odwrocie stempel i sygnatura artysty.
Jerzy Lewczyński
spotkał Zdzisława Beksińskiego w 1957 r. i w ten sposób narodziła się jedna z najbardziej
fascynujących przyjaźni artystycznych, trwająca aż do 2005 r., tj. do tragicznej
śmierci Beksińskiego. 27.01.58 r. ZB napisał do JL z Sanoka: „Szanowny Kolego! Otrzymałem
dziś list Pański w sprawie wspólnej wystawy. Bardzo mi miło, że zna Pan
niektóre moje fotografie i że się Panu podobają. Ja również znam niektóre
Pańskie prace z „Fotografii”(czasopismo). Najbardziej podobało mi się „Ukrzyżowanie”,
najmniej historia z ręką, stołem, bułką i pieniędzmi (nie pamiętam tytułu). Jak
Pan widzi, jestem szczery...” JL odwdzięczył się przyjacielowi kilkoma
portretami m.in. tym z żoną i synem.